Mam swoje życie pod kontrolą! Trzymanie się planów jest dla ludzi bez wyobraźni. Pozwalam sobie płynąć z prądem. Najlepszych chwil w życiu nie zaplanujesz, one przyjdą same.
Ile razy słyszysz takie słowa? A może też lubisz chować się za nimi jak za tarczą obronną? Każde stwierdzenie może być prawdziwe lub nie, zależnie od punktu widzenia. Jednak traktowanie planowania jako czynności nudnej, typowej dla maniaków kontroli jest krzywdzące. Krzywdzące dla samego planowania, które może być twórcze, kreatywne i ekscytujące, ale i krzywdzące dla osoby, która nie daje sobie szansy na stworzenie planu działania.
Co się dzieje, gdy w ogóle nie planujemy swoich działań? I nie, nie jesteśmy wówczas wolnymi ludźmi, spontanicznymi, optymistycznymi i podnieconymi wizją przygód. Zazwyczaj z czasem stajemy się przeciwieństwem takich osób – pojawia się w nas uczucie strachu, niepewności, przepracowania lub bierności. Z czasem zaczynamy być chronicznie zestresowani, a to prowadzi do poważnych konsekwencji dla naszej kondycji psycho-fizycznej. O stresie, jego źródłach, determinantach i sposobach radzenia sobie z nim powstanie na Wild Planning osobna seria, dlatego koniecznie zostań ze mną na dłużej i obserwuj mnie na Instagramie.
Życie bez planu działania na dłuższą metę przestaje być przygodą, a zaczyna być thrillerem, gdzie Twoim oprawcą są goniące Cię deadliny, zaniedbani przyjaciele, poczucie „że na pewno o czymś zapomniałeś” i odkładane na wieczną przyszłość przykre obowiązki. Pomyśl, że przychodzi taki moment, że wszystkie te odkładane sprawy uderzają w Ciebie, a Ty z przepracowania i przemęczenia nie możesz im podołać. Wówczas albo ponownie je odpychasz (ale one wrócą jak bumerang, zapewniam Cię), albo próbujesz robić wszystko i nic. Łatwo domyślić się, jaki będzie tego efekt – poczucie beznadziejności, niekompetencji, myśl, że nie panujesz nad swoim życiem. Można tego uniknąć? Można. I to w naprawdę prosty sposób.
Nie miej poczucia, że jestem ślepo zakochana w planowaniu. Tak nie jest – po tylu latach udało nam się stworzyć naprawdę dojrzały związek partnerski. Widzę wady planowania i pułapki życia „pod dyktando”. Żadna skrajność nie jest dla nas dobra - popadanie w obsesję planowania i obawa przed jakąkolwiek spontanicznością pozbawią życia naturalności i ekscytującego charakteru.
Nie będę odkrywcza, pisząc, że jak w innych życiowych kwestiach, przy planowaniu również najważniejsza jest rozwaga i znalezienie złotego środka. Pierwszym krokiem może być dobre zinterpretowanie planowania i nadanie mu celowości. Jak dojść do tego, czym dla Ciebie jest lub powinno być planowanie? Jak zrozumieć, czego potrzebujesz?
Usiądź. Najlepiej w spokojnym miejscu. Znajdź 5 minut tylko dla siebie i dla swoich myśli. Stwórz sobie możliwie najbardziej komfortową sytuację, włącz ulubioną muzykę (lub zatop się w ciszy), odłóż na bok wszystkie rozpraszające urządzenia, przez moment nie bodźcuj się powiadomieniami z cyfrowego świata. Jeśli, podobnie jak ja, lubisz mieć wszystko zapisane, przygotuj sobie notes / zeszyt / kalendarz / kartkę papieru lub chociażby serwetkę. Pomyśl, o wszystkim, co chciałabyś osiągnąć, o tym na jakim jesteś etapie i dlaczego jesteś w tym miejscu, w którym się znajdujesz? Jeśli jesteś weteranem samoświadomości o wysokiej inteligencji intrapersonalnej to wystarczy Ci tylko jedna sesja i będziesz znać odpowiedzi na te pytania. Ale spokojnie, jeśli jest wręcz przeciwnie. Często zanim odkryjemy najprostsze prawdy, w naszej głowie pojawia się coraz więcej niepewności i znaków zapytania. Wówczas warto powtórzyć taką sesję kilka razy. A jeśli jesteś niecierpliwcem albo wolisz działać niż snuć refleksję, zajrzyj do mojej małej ściągi, którą stworzyłam na podstawie doświadczeń swoich i moich bliskich!
Jak możesz potraktować planowanie czasu?
1. jako pierwszy krok w przejęciu kontroli nad własnym życiem i losem
jeśli czujesz czasami, że nie potrafisz decydować o sobie, wszystko dzieje się „samo”, jesteś zbyt uległa lub boisz się robić, to czego pragniesz, być może planowanie pomoże Ci uporządkować sobie wszystkie sprawy i decyzje. Gdy po jakimś czasie będziesz realizować sobie plany konsekwentnie, bez oglądania się na innych lub przewrotny los, zobaczysz, że tak naprawdę Twoje życie zależy przede wszystkim od Ciebie.
2. jako narzędzie wspierające poszukiwanie / osiąganie równowagi życiowej
to zdecydowanie moja aktualna interpretacja potrzeby planowania! Każdy z nas ma takie momenty
w życiu, gdy dzieje się naprawdę dużo. Żeby było zabawniej i ciekawiej, zazwyczaj wtedy akcja rozkręca się w wielu obszarach i naprawdę trudno intuicyjnie nie zaniedbywać żadnej sfery swojego życia. Szczególnie, gdy jest się człowiekiem ambitnym, z dużym apetytem na życie. Dzięki planowaniu czasu udaje się pogodzić rozwój, studia, pracę, relacje z najbliższymi, ale i wygospodarować trochę przestrzeni tylko dla siebie. Dobry plan i umiejętna jego realizacja są podstawą wewnętrznego spokoju niejednej osoby sukcesu.
3. jako część rutyny w duchu self-love
o tym, że przede wszystkim musisz zaakceptować, a najlepiej pokochać siebie mogłabym pisać godzinami, przytaczając kolejne argumenty za. Jednak aż tak duża dygresja poszerzyłaby wpis do niebotycznych rozmiarów, dlatego obiecuję sobie i Tobie, że na pewno na blogu temat self-love jeszcze powróci. Znalezienie czasu na planowanie w wymiarze krótko- lub długoterminowym może stanowić jeden z elementów dbania o siebie, celebrowania czasu tylko ze sobą. Dzięki planowaniu możesz znaleźć chwilę na rozmowę ze sobą, o tym, co Ci się w życiu udaje, co chciałabyś rozwijać
i w którą stronę pokierować swoją przyszłością. Regularne planowanie i weryfikacja wykonania planów pokaże Ci, jakie obszary Twojego życia wymagają większego skupienia, a które opanowałaś mistrzowsko. A samoświadomość jest potężną bronią budowania miłości do siebie!
4. jako nawyk człowieka sukcesu (#girlboss)
blogosfera, YouTube, podcasty i książki na półkach księgarni… krzyczą o nawykach ludzi sukcesu i sile rutyny. Modne hasła czy udowodniony sposób na odniesienie życiowego sukcesu? Opowiadam się za drugą odpowiedzią. Siła nawyku jest niesamowita i warto ją wykorzystać rozsądnie, zamiast zatracać się w swoich negatywnych, często niszczących przyzwyczajeniach. Planowanie może być częścią Twojej rutyny, która przybliży Cię do odniesienia sukcesu, zarówno zawodowego, jak i osobistego. Czemu planowanie przemieni Cię w Girl Boss? Ponieważ każdy człowiek ma tyle samo godzin w ciągu dnia do wykorzystania, niezależnie od tego, czy jest prezesem międzynarodowej korporacji, mamą z dwójką dzieci czy przemęczoną studentką. Plan pomoże znaleźć Ci czas na wykonanie swoich obowiązków, rozwój i poszerzanie horyzontów, pogodzenie pozornie niemożliwych aktywności. Dobry harmonogram działań pomoże Ci również stworzyć plan kryzysowy i realnie wyznaczać sobie cele, o czym więcej napiszę w kolejnych wpisach.
5. jako tajemna supermoc przewidywania przyszłości
planowanie jako super-moc? Zdecydowanie i piszę to z pełną powagą! Regularne planowanie własnego czasu, szczególnie w perspektywie długoterminowej pomoże Ci lepiej zarządzać własnym czasem i przewidywać, ile potrzebujesz czasu na poszczególne czynności czy sfery życia. Poznasz swoje tempo pracy, najbardziej efektywne momenty i ulubione sposoby zarządzania czasem – o kilku z nich na pewno opowiem na Wild Planning szerzej. Dzięki planowaniu ogarniesz, ile jeszcze możesz na siebie wziąć albo że nadeszła odpowiednia chwila, by odpuścić. Planowanie jako przewidywanie przyszłości wiąże się również ze wspomnianym planem kryzysowym – gdy planujesz najważniejsze dla siebie obszary, wydarzenia lub projekty możesz jeszcze w fazie koncepcyjnej przewidzieć możliwe scenariusze – te najbardziej pesymistyczne, jak i te hiper-radosne. Dzięki temu, będziesz gotowa pokonać ewentualne przeciwności bez porzucania całego przedsięwzięcia i utraty kilku cennych punktów samooceny.
6. jako sposób na przebrnięcie przez przykre obowiązki
jestem introwertykiem – nienawidzę rozmów telefonicznych, ale równie mocno zniechęca mnie wizja konfrontacji twarzą w twarz (swoją drogą, jestem pewna, że introwertyk wynalazł korespondencję drogą e-mailową…). Ale wiem, że realizacja moich celów i planów jest niemożliwa bez pokonania muru biurokracji – dziekanaty, banki, rozmowy o pracę, urzędy… Na samą myśl mam gęsią skórkę
i zaczyna brakować mi słów! Jeśli podobnie jak ja reagujesz stresem lub zdenerwowaniem na myśl
o jakiejś sferze swojego życia, to planowanie ich z wyprzedzeniem jest dobrą opcją. Podobnie – jeśli nie lubisz czegoś robić i nie sprawia CI to przyjemności, będziesz chciała skończyć z tym zadaniem jak najszybciej, to logiczne. Ale zniechęcenie i zestresowanie może powodować działania chaotyczne, nieefektywne i w konsekwencji wpadniesz w pętlę, z której trudno się wydostać.
7. każda inna interpretacja, która pasuje do Twoich aktualnych potrzeb i celów!
gdybym miała wybrać cechę idealnego planu (lub procesu planowania) bez wahania powiedziałabym „indywidualne i adekwatne do aktualnej sytuacji”, zarówno jeśli chodzi o planowanie w kontekście człowieka i jego celów, jak i jakiegokolwiek projektu, strategii marki czy przedsiębiorstwa. Pomyśl,
z czym teraz masz problem, co jest Twoim ograniczeniem albo co chciałabyś zmienić – wówczas powoli znajdziesz swoją własną interpretację i cel planowania.
Zbliżając się do końca, podrzucam grafikę, do której możesz wrócić zawsze, gdy będziesz potrzebowała weryfikacji swojego celu planowania. Gorąco zachęcam Cię do pozostania w kontakcie, ponieważ już nie mogę się doczekać, aż podzielę się z Tobą moim ulubionym plannerem! Zajrzyj na moje konto na Instagramie, aby nie przegapić najnowszych wpisów i podejrzeć, jak wygląda zorganizowana w szalony sposób codzienność.
Do zobaczenia!
Prześlij komentarz